środa, 12 listopada 2014

Pożyczone nie kradzione...

Witajcie!
Długi czas była z mojej strony cisza. Czym była spowodowana chyba jesiennym przesileniem, a do tego Kochani ząbkowanie mojego Bejbisia i takim sposobem dwa ząbki z przodu już mamy. Dzisiaj przychodzę do Was z tajemniczym tytułem postu Pożyczone nie kradzione... Skąd taki pomysł na taki post. Będąc w Polsce na dłuższym urlopie u Rodziców postanowiłam, że wypróbuje kilka kosmetyków mojej Mamy.
Co się znalazło w pożyczkach kosmetycznych:

Perfecta SPA, Luksja, Green Pharmacy, Neutrogena


Peeling wygładzający Dax Cosmetics o zapachu marcepanowym. Nie wiem dlaczego, ale nigdzie już go znaleźć nie mogę, za to są peelingi o zapachu Melby, Pinacolady itd itd. A gdzie jest mój marcepan? Uwielbiałam ten zapach i samą konsystencję cukrowego peelingu.Nawilża, wygładza, odżywia, regeneruje. Znalazłam go w zapasach u mojej Mamy i kilka razy użyłam... Chciałabym go kupić, ale czyżby już go wycofali z produkcji?


 Mleczko do kapięli jakie prezentuje Luksja to cudownie działający zapach na zmysły właśnie jesienią. Po takim prysznicu z Luksją jedynie co się marzy to wskoczyć w mięciutką piżamkę i usiąść z kubkiem gorącej herbaty i dobrą książką. Mleczko po którym nie poczułam żeby moja skóra była przesuszona, a wręcz przeciwnie otulona lekkim nawilżeniem. Skóra w dotyku jest jedwabiście gładka.


Balsam do włosów zniszczonych, łamliwych i osłabionych z pokrzywą od Green Pharmacy. Kiedy wzięłam go do ręki zastanawiałam się co w nim takiego jest niezwykłego. Butelka plastikowa, bardzo lekka, ale sam balsam do włosów naprawdę świetny. Gdybym nie kupiła Alterry szamponu i odżywki to ten balsam zapewne pojechałby ze mną do domu. Następnym razem go kupię. Włosy zniszczone i osłabione, moje zniszczone może nie są, ale słabe to są i muszę przyznać, że po kilku razach zauważyłam znaczną poprawę. Cudownie ten balsam wygładzał włosy i czesząc włosy nie musiałam obawiać się o to czy grzebień dalej będzie je rozczesywał czy może będą niesfornie się plątać.


 Krem do rąk Neutrogena Fast Absorbing cóż tutaj nie da się nie powiedzieć ach i och. Po prostu genialny krem do rąk polecam i jeszcze raz polecam. Jeśli lubicie mieć zadbane dłonie, a przy tym nie czuć tłustej warstwy na dłoniach to szczerze go Wam polecam.




Kochani zdarza się Wam robić takie pożyczki kosmetyczne? Czy raczej twardo używacie tylko swoich kosmetyków? 
Serdecznie i jesiennie pozdrawiam 
Mama małego Szkraba 
Wasza







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz